3. wałecki bieg filmowy

PrintPostanowiłem stworzyć jeszcze jedną kategorię wpisów na swojej stronie: organizowane imprezy. Nie tylko po to żeby się chwalić, ale także po to żeby później móc do tego wrócić. Trochę tego już w tym roku było… Wliczając wszystkie biegi zBiegiemNatury, ceremonie zakończenia cykli Grand Prix zBiegiemNatury, wolontariat przy Orlen Maratonie, Trójkowo Sportowo, Bieg Lwa i dzisiejszy bieg filmowy w Wałczu – uzbierało się tego 25, a mamy dopiero lipiec! 😉

Przechodząc do meritum… Moja praca przy biegu w Wałczu miała z założenia charakter konsultingowy – w rzeczywistości wyglądało to trochę inaczej – głównie dlatego, że nie potrafię się w coś zaangażować tylko trochę 🙂

Najważniejsza informacja z dzisiejszego biegu jest taka, że zanotowaliśmy ponad dwukrotny wzrost frekwencji – biorąc pod uwagę, że Wałcz jest niewielką miejscowością, leżącą w centrum niczego – frekwencja na poziomie ok. 700 uczestników to duży sukces (ale też zasługa konsekwentnej pracy organizatorów).

Mimo kilku niedociągnięć, które oczywiście zauważam – impreza wyszła bardzo fajnie (potwierdzeniem są komentarze samych uczestników:)) Zawsze powtarzam, że elementy, które wyróżniają bieg spośród innych to jedna z najważniejszych składowych sukcesu organizacyjnego. Impreza w Wałczu niewątpliwe ma swój niezwykły klimat. Udało nam się zorganizować prawdziwie filmowe pakiety – każdy mógł wybrać jeden z zestawów: film + koszulka, film + kapelusz lub dwa filmy. Do tego meta w iście hollywoodzkim stylu – z dywanem i oryginalną bramą oraz filmową muzyką w tle. Tak, to bieg z charakterem 🙂 Oby takich imprez było coraz więcej.

Znaczny przyrost frekwencji w biegu filmowym, gdzie od początku trasa przebiega w większości w krosowym terenie to także znak, że biegacze coraz bardziej przekonują się do biegania w lesie. Ciągle zauważa się w biegach przełajowych mniejszą frekwencję niż w ulicznych, ale wraz ze wzrostem ilości imprez zawodnicy coraz częściej poszukują różnych możliwości i coraz mniej chętnie biegają po asfalcie! To mnie cieszy oczywiście głównie dlatego, bo oznacza, że projekt zBiegiemNatury, który jest moim oczkiem w głowie będzie się dalej rozwijał 😉

IMG_6274
Na zdjęciu Piotrek Suchenia z potwierdzeniem, że mój atest trasy przy pomocy Suunto Ambit wyszedł bezbłędnie 🙂

Uciekam biegać!

P.S. Kolejna impreza w której maczam palce to ColorFun – kolorowy bieg w Warszawie 31 sierpnia, gdzie będę odpowiadał ze jedną ze stref koloru. Dzień później 1 września odbędzie się z kolei pierwsza edycja biegu na lotnisku w Bednarach – Aktywnie dookoła Poznania, to kolejne z moich dzieci… Zapraszam!

 

Dodaj komentarz

Kategorie